piątek, 1 stycznia 2016

03: Mocny Charakter


Dla Natashy <3



~What doesn't kill you,
will make you stronger.






Czas spędzony z przyjaciółmi to wszystko czego było mi trzeba. Nie spodziewałem się, że zwykła gra w kręgle może być tak fascynująca. Federico i Ludmiła bardzo dobrze wiedzą jak poprawić mi humor, tym razem trafili idealnie. Śmieje się cicho, kiedy dostrzegam ich czułe słówka i pocałunki. Trwałe związki nigdy nie było dla mnie czymś "wspaniałym", faktycznie jednak z każdym dniem zdaję sobie sprawy, że podczas tylu zawodów i rozczarowań, prawdziwa miłość istnieje. Mam jeszcze czas.

- Leon, będziesz zły - zdesperowany chłopak drapię się po karku, zastanawiając się nad rozpatrzeniem sprawy.
Zdaję sobie sprawę, że czasami nie będę potrafił zrozumieć jego dziwnych uwag czy odpowiedzi. Naprawdę chciałbym, ale nie potrafię.
- Ludmiła, pomóż mi. On tutaj zaraz zemdleję - krzyczę sarkastycznie, kiedy widzę jak przerażona blondynka podbiega do swojego chłopaka.
Ten dzień naprawdę jest udany. Mimo dość skomplikowanej sytuacji z dziewczyną z pewnością mogłem stwierdzić, że zacząłem się uśmiechać. W końcu nie zawsze przeżywa się bójkę w miejscu publicznym, między odmiennymi płciami.
- Jesteś głupi, Leon - kiwam twierdząco głową.
Skoro mówimy o głupocie, nie będę wypominał mu chwil, w których to on zachowywał się jak idiota próbując zdobyć swoją ukochaną. Pierwszym cudem świata było to, że zgodziła się i zakochała się w nim, gdybym był nią, nie potrafiłbym.
- Feduś, nie gniewaj się - w tym momencie zdaję sobie sprawę, że cała sala ludzi wpatruję się we mnie z wielkim podziwem. Verdas, ty idioto. Pewnie pomyśleli, że jesteś gejem.
- Możemy stąd iść? - zupełnie zawstydzony, wychodzę z pomieszczenia.
Para żegna się ze mną machając mi, dzięki czemu mogę dostrzec ich cichot.
Po chwili przypominam sobie, że włoch nie powiedział mi czegoś ważnego. Wzdycham, siadając na miękkiej sofie. Kawiarenka nie jest zbyt duża, ale nie zbyt mała. Wszystkie dominujące kolory idealnie podkreślają jej nastrój, a ja przypominam sobie, ile godzin potrafiłem spędzić tutaj z Lily. Lubiliśmy rozmawiać na różne tematy, pijąc przy tym jej ulubiony napój - latte.
Uśmiechnięta od ucha do ucha kelnerka, ubrana w skąpy i wyzywający strój podchodzi do mnie z wdziękiem. O matko, tylko nie ona.
- Witaj, Leonie - przekręcam oczami.
Chyba straciłem chęci na jakikolwiek obiad. Brązowowłosa nie da mi spokoju, dopóki nie umówię się z nią na wieczorną kolację. Jej wygląd przyprawia mnie o mdłości, dlatego jak najszybciej biegnę w stronę pobliskiej toalety.
- Przede mną nie ma ucieczki...
- Ojej, chyba jednak jest - przepycham się wśród wąskiej ściany i zdenerwowany ruszam przed siebie. Nie wierzę, że podąża za mną krok w krok. Odwracam się napięcie spoglądając na jej tapetowatą twarz. Nie owijając w bawełnę, wygląda jak dziwka, po prostu.
- Nie masz na co liczyć, Stele - odpycham jej ciało od siebie i biegnę uciekając jak najdalej.
Do tej idiotki nic nie dociera, będę musiał coś z tym zrobić.








- Eric, ona..była ostatnio u mnie - z wielkim trudem opowiadam mężczyźnie o wydarzeniach.
Wyrodna matka, której szczerze nienawidzę właśnie wylądowała w psychiatryku. Zasłużyła, dobrze jej tak. Szkoda mi jedynie Watsona. Nie zasłużył na nią, bo jest dobrym człowiekiem.
- Leon, przepraszam cię, że ci nie wierzyłem - tłumaczy z wielkim przekonaniem.
Od zawsze wiedziałem, że różnił się od niej wszystkim. Żadną rzeczą nie była w stanie mu dorównać. Ojczym, który wydawał się być bezpośredni miał serca i uczucia, chciał ją zmienić, poukładać od nowa, za późno.
- To nie twoja wina, spokojnie.

Coraz bardziej uświadamiam sobie, że żyliśmy w potwornym kłamstwie. Ona nie okłamała tylko mnie ale i jego. Mówiła jak bardzo nas kocha, że nigdy nas nie opuści. A tymczasem robiła coś zupełnie innego. Raniła, rozrywała serca na miliony kawałków aby tylko zdobyć pieniądze. Tak bardzo jej nienawidzę, nienawidzę.
- Ty ją znasz, może dzięki tobie się zmieni? - zamieram.
Zdanie obija się echem w mojej głowie.
- Nie dam rady, Eric. Za bardzo mnie zraniła - czterdziestolatek kiwa porozumiewawczo i znika z pola mojego widzenia. Chowam twarz w dłonie myśląc co dalej. W ekspresowym tempie nakładam skórzaną kurtkę.

*

Od kilku minut niecierpliwie wyczekuję, aż ktoś łaskawie otworzy. Po raz kolejny dobijam się głośno krzycząc. Kiedy mam zamiar odejść, w drzwiach niespodziewanie pojawia się szatynka. Ubrana jedynie w przewiewną koszulkę zakłada ręce na piersi. Chyba przyszedłem nie w porę. 
- Ty? - tak, zdaję sobie sprawę, że jest zdziwiona moją obecnością.
Jeszcze niedawno nazwałem ją wariatką, a tymczasem stoję i wpatruję się w nią jak w zaczarowany owoc. Skąpy ubiór świadczy jedynie o tym, że przerwałem jej w czymś "ważnym". Nie znam nawet jej imienia. 
- Tak, ja - odpowiadam pewnie. 
Jej grobowa mina daję mi jednoznacznie do zrozumienia, że niezbyt cieszy się na mój widok. Cóż, mogłem się tego spodziewać. Nadal uważam, że zachowuję się psychicznie, potrzebuję jedynie kilku informacji. Tylko ona w tym momencie zdoła mi pomóc. Jeśli chce jakoś pozbyć się Holly muszę stać się miłym i tolerancyjnym. 
- Spokojnie, nie zamierzam na ciebie krzyczeć, możemy porozmawiać? - zdziwiona nie może uwierzyć w słowa, które zostały wypowiedziane przeze mnie. 
Stoi w bezruchu, jakby próbowała poukładać natłok myśli w głowie. To dzięki Fede dowiedziałem się, że właśnie ta psychopatka kolegowała się z tą drugą. Na początku uważałem, że są siebie warte, ale przecież nie znałem żadnej z nich aż tak dobrze.
Czekam na wyjaśnienia, podczas kiedy nie stoi już naprzeciwko mnie, a usłyszeć jedynie można przekręcanie klucza. Zaciskam ręce w pięści dołując się czy kiedykolwiek uda nam się porozmawiać. Rozumiem, nie musi mnie lubić, ale przecież to nic nie oznacza. Dziewczyna nie da sobą pomiatać, ma dość mocny charakter. Ale Leon Verdas tak łatwo się nie poddaję, to nie koniec. To dopiero początek.






Od autorki:
No siemanko, kochani <3
Dwa rozdziały w jednym tygodniu,
rekord Wiktorii xD
Tylko taki krótki, wybaczycie? ;/
Jak czujecie się w nowym roku?
Mam nadzieję, że ten będzie o wiele lepszy.
Jak widzicie akcja jakby powoli będzie się rozkręcać,
Holly daję popalić a Leon ma już dosyć.
I nadal nie wiecie kim jest Lily, haha xD
Violetta zatrzaskuję drzwi przed nosem,
przecież nie ma tak łatwo, nie?
Czekam na opinie i dziękuję za tyle komków <3

Wikson xx


                                                    

29 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Wrednie hahasz.
      Honek! Ja lubię!
      Gmail! Też dobry!
      Nie wiem po co dodaję tu kom zbędny, ale musiałam!
      Żelunia

      Usuń
    4. Nie to, ze coś, ale to trochę chamskie XD
      Jesteście na tym blogu, żeby komentować historię Wikusi, a nie zapraszać się czy spamować, lol XD

      Usuń
    5. Jaka kochana <3
      Wyjęłaś mi te słowa z ust ;D
      Oczywiście, naprawdę nie zmuszam nikogo do komentowania.
      Ale w tych czasach jest dużo aplikacji, aby komuś coś oznajmić, a jak się okazuję informuję się na czyiś blogach xD

      Usuń
  2. Jestem i ja od razu po przeczytaniu <3
    Rozdział cudowny, naprawdę mega mi się podoba :)
    Szczególnie końcówka hah :D
    Verdas tak troszkę się wkurzył, no w sumie to chyba nic dziwnego :D haha
    Ja nie wiem, Violka powinna się go chyba bać :d bo z tego co widzę to on jest zdolny do wszystkiego :o
    No ale nic, poczekam aż się w niej zakocha a on w nim i będzie piękna Leonetta <3
    Oki, czekam na kolejny rozdział <3
    Aaaaa i jeśli będziesz miała czas i ochotę to będzie mi bardzo miło jeśli zajrzysz do mnie ^^

    Merry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komka! ;*
      Napewno wpadnę w wolnej chwili ^^

      Usuń
  3. Cudo <3
    Ale szczerze to się mega pogubiałam i już nic nie ogarniam oprócz tego, że matka Leona jest w psychiatryku, on nie lubi się z Vils i ktoś go nęka hahahaha
    Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Cudowne *o*
      Stele...
      Ja pieprze!
      P
      L
      A
      S
      T
      I
      K
      Namber one O.o
      Verdas ma jakiś plan?
      Mam nadzieję, że wyjdzie xD
      Bo tego plastika nie zniosę dłużej!
      Czekam na next ;3
      Kocham
      Całuje
      Pozdrawiam ;*
      Nati ♥♥♥

      Usuń
  5. Cudny ♡♡♡
    Czekam na next'a :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Stele weź się od niego odczep!
    Myślisz, że go poderwiesz takim strojem?!
    Nie!
    D
    A
    J
    T
    R
    O
    C
    H
    Ę
    T
    A
    P
    E
    T
    Y
    W
    Y
    T
    A
    P
    E
    T
    U
    J
    E
    N
    I
    M
    P
    O
    K
    Ó
    J

    Oj Leon co ty chcesz jej zrobić?
    Jaki masz plan?
    To coś złego?
    Na pewno tak!
    Matko jestem ciekawaaaa nextaaaa!
    Violka hahha zła idź ty!
    Spadaj nie przychodź wariacie!

    Wybaczam, że krótki!
    Nie mogę się gniewać!
    Wiesz szczerze powiem, że nie czuję
    Nowego roku tak jak i świąt.
    Zobaczymy co przyniesie już we wrześniu poznam new osoby!

    Pozdrawiam :)
    Czekam :D
    Na :)
    Next :D
    Żela <3

    OdpowiedzUsuń
  7. O Matko
    To jest takie piękne <3.....
    Brak słów..
    Czekam na więcej
    Twoja V.v

    OdpowiedzUsuń
  8. Uffff no i mamy Nowy Rok
    2016!!!!! 😀😀😀

    Rozdział boski.
    Piszesz zajebiście. Każdy to wie.
    Wierzysz juz bardziej w swoje umiejętności?

    P.E.R.E.Ł.K.A.
    B.O.M.B.A.
    Ś.W.I.E.T.N.Y.
    W.S.P.A.N.I.A.Ł.Y.

    Proszę proszę...upierdliwa Holly wkracza do akcji.
    Dziewczyno daj sobie z nim spokój!
    On nie będzie Twój!
    On nawet się w toalecie schować nie może, bo za nim łazi. :/

    Mamuśka wylądowała w psychiatryku?
    Lajon nie chce mieć z nią nic wspólnego.
    Cóż się dziwić.
    Od takiej to się lepiej trzymać z daleka. Nie miał łatwo, to po co mu ona.
    Eric teraz dopiero zrozumiał.
    Lepiej późno niż wcale.

    Violetta i Leon. Leon i Violetta.
    Zatrzasnela mu drzwi przed nosem.
    Hahahaha :)
    Bardzo dobrze!
    Trzeba było jej nie wyzywać.
    Teraz musisz się postarać jak chcesz zdobyć od niej info o Holly.

    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego ja zawsze mam taki opóźniony zapłon? Mam nadzieję, że Wiktoria mi wybaczy, że tak późno, ale ... nie będę się tłumaczyć, bo to bez sensu. Ważne, że dotarłam, z poślizgiem, ale jestem XD

    Przeczytałam go od początku, zmywając lakier z paznokci (strasznie mnie bolą płytki paznokci, bo posmarowałam wczoraj jakimś brokatowym lakierem i on nie chce zejść, więc musiałam go zeskrobać).
    czy tylko mi jest tak zimno?! Brrr, nienawidzę marznąć :(

    Nasza sławna trójca - León, Ludmiła i Federico! Obydwoje zakochani, szczebioczą coś sobie, całują się, a biedny Leóś sam.
    Kim jest do cholery Lily,i co zrobiła Leonowi?
    a) to jego siostra,
    b) to jego była dziewczyna,
    c) to jego żona, która zaginęła
    Tylko takie opcje przychodzą mi do głowy XD
    Do tego ta Holly. Kurde, laska, odczep się od Verdasa, bo on cię nie lubi. Nie widzisz tego, czy co? Chłopak odpycha Cię przy każdej możliwej okazji, a ty ... ble, nie lubię jej XD

    Violetta, a co ty tam robiłaś? Jeszcze chamsko zamykasz drzwi przed Verdasem. Oj, nie ładnie. On chciał tylko pogadać :(

    Czekam na następny,
    Mój Ty skarbie ;*
    Olivie

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem!
    Soreczka nad morzem byłam :P
    Heh :P
    No rozdział rewelka ^^
    No jeszce przed Verdasikiem drzwi zamyka!
    No nie dobra!
    Ehhhh!!!
    FOCH
    FOCH
    FOCH
    FOREVER
    !!!!
    Hahahhaha :P
    Lecę uczy się matmy :P
    Pozdro,xoxo
    Emily ♥

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pierwszy, lecz nie ostatni raz

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej ^^
    Jak widzisz jestem xd
    Nie ważne, że późno xd
    Od razu powiem że rozdział
    bardzo mi się podoba :D
    Lubię jak piszesz z perpektywy
    Leona ^^
    I w ogóle zajebiste jest to że Lajon przyjaźni się z Fede xDD
    Nie wiem czemu, tak po prostu :>

    "Feduś, nie gniewaj się"
    Jebłam jak to przeczytałam xD
    Leon gej, całkiem spoko by było xd
    Tylko kto wtedy zajmowałby się Violką?
    No właśnie, i tu jest problem xD

    Verdas idzie to V. i chce z nią porozmawiać, a ta mu zamyka drzwi przed nosem!
    Szczerze to się cieszę że tak zrobiła xD
    Chciałabym żeby była już Leonetta, ale z drugiej strony wiem,
    że na pewno warto poczekać xD ;*
    Chciałam ci powiedzieć że masz ogromny talent, a zresztą ty sama dobrze o tym wiesz :))

    To chyba tyle,
    wybacz jeśli ten jakże nudny komentarz cię nie zmotywował ale... starałam się :P xd

    Czekam na next ;*
    Believe ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej :(
    Tak, ja wiem, że poprzedni rozdział był dedykowany mi,
    a ja głupia nie skomentowałam. Tak, ja wiem, że zawaliłam.
    Wybacz mi, ale mam problemy zdrowotne i wcześniej nie mogłam wrócić :*.

    Perełka ♥
    Mam nadzieję, że wiesz, iż masz talent :*.
    Jak również wierzę, że masz świadomość, jak pięknie piszesz ♥.

    Leon to chodzący magnes na kobiety, widzę ;D.
    No ale co do tego chyba nikt nie ma wątpliwości.
    Tylko martwi mnie to, bo Vils może mieć trudności z nimi.
    Tak, tak, lubię wybiegać w przyszłość xD.

    Violka nie chcę rozmawiać z Verdasem.
    Czemu mnie to nie dziwi? xD.
    Teraz leć kochany po bukiet róż i błagaj o rozmowę ^^.
    Chyba, że masz lepszy pomysł xd.

    Czekam na next :*
    Milion buziaków,
    Hana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haneczka, spokojnie!
      Sama mam problemy zdrowotne, bo złapało mnie zapalenie gardła i gorączka ;(
      Zdrówka! ♥

      Usuń
  14. Heloł :*
    Jestem i ja :D
    Przepraszam, miałam wejść wczoraj, ale ten czas tak szybko zapierdziela, że ja nie mogę XD
    Już niedługo skończy się wolne i zacznie się szkoła :( Matko, ja nie jestem gotowa xd
    Dobrze, że przynajmniej wracam 7 8)

    Cudowny rozdział, kochana <3
    Chciałabym Ci powiedzieć, że coraz lepiej piszesz :* Rozwijasz się ^^

    Fede, Lu i Leon - genialni ♥
    Matko, nie przeżyłabym chyba jakby Leon by gejem XD
    Chociaż kto wie, dla Violki to by orientację zmienił 8)
    Boże, co za tematy xd

    Ach, ta Holly.
    Laska nie wie, że Lajon już przez Fjolke zaklepany. Ale ona głupia, pffff. Każdy to już wie 8)
    O, właśnie.... Kiedy ich ślub? W sensie Leona i Violki xd

    Ojć, ojć, mama Leona w psychiatryku... No cóż, psychiatryk też dla ludzi XD

    Violka zadziorna, łuhuhuhuhu.
    No ja mam nadzieję, że Leon będzie się starał zdobyć jej sympatię, bo trochę by lipa była jakby zrezygnował.
    I tak wiem, że będą razem :D

    Ja już czekam na nexta i weny życzę <3

    Pozdrawiam i ściskam xx

    Dżulia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ślub? XDD
      POŻYJEMY, ZOBACZYMY *,*
      A tak serio dzięki za komka, kochana! ;* ♥

      Usuń
  15. Lubię to!
    No serio, akcja się rozkręca!
    :D

    Melloniasta:*

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett