sobota, 11 lipca 2015

Rozdział 1: Wraca


                                                                               

                                                         *  Z dedykacją dla wszystkich czytelników *                   




- Jak mogłeś, Leon - szepnęła brunetka zalewając się łzami, które spływały po jej policzku niczym wielkie krople deszczu. 
Podszedł do niej, i chciał ją przytulić, ale ona tylko odsunęła się od niego.
- Violu, proszę cię to był tylko jeden raz, musisz mi wybaczyć. - błagał i klęknął na kolana.
W jego oczach pojawiła się mała iskierka nadziei
- Byłaż aż taka zła w łóżku, że musiałeś znaleźć sobie inną - łkała trzęsąc się niemiłosiernie.
Kochała go najmocniej na świecie . Nie mogła uwierzyć, że był zdolny aby ją zdradzić
- Byłem pijany - powiedział cicho chowając twarz w dłoniach, przerwała mu ...
- To cię nie usprawiedliwia - warknęła w jego stronę .  
Jeszcze dziś się wyprowadzę. Wszystko zniszczyłeś. To koniec - dodała i ruszyła do pokoju pakować walizki 


- Violu, którą sukienkę wybrać jak myślisz - wyrwał mnie z przemyśleń głos przyjaciółki.
Otrząsnęłam się z transu i spojrzałam na nią .
 Brązowooka miała wielki dylemat, którą kreację wybrać.  W końcu był to jeden z najważniejszych pokazów w mieście, organizowany przez sławną modelkę i siostrę Verdasa . Musiałyśmy wyglądać perfekcyjnie pod każdym względem.
- Zdecydowanie tą czerwoną, będziesz wyglądać pięknie - odpowiedziałam lekko się uśmiechając.
Włoszka zachichotała a ja puściłam jej oczko
- Dziękuję - pisnęła i rzuciła mi się w ramiona przytulając mnie, a ja odwzajemniłam gest
Ileż ona ma w sobie radości . Jest tak pozytywnie pokręcona.
- Teraz tylko twój strój. Chodź - oznajmiła i pociągnęła za rękę kierując się do garderoby
Rozsiadłam się wygodnie na fotelu wpatrując się w szklaną szybę
- Fran nie jestem pewna czy chcę tam iść . Naprawdę nie chciałabym  spotkać tego dupka - bąknęłam sięgając po swojego Macbook'a .
Czarnowłosa westchnęła cicho i szybko zjawiła się obok mnie
- Violetta nie możesz ciągle go unikać. Pozatym, jak dobrze pamiętam Bianca mówiła, że wyjechał do Meksyku - mruknęła przypatrując mojej minie.
Zaśmiałam się cicho a ona podniosła jedną brew
- No dobrze ale idę tam tylko ze względu na ciebie - wymamrotałam i wstałam z miękkiej konstrukcji
Natychmiast na jej twarz wstąpił szczery uśmiech .
- Jesteś najlepszą przyjaciółką pod słońcem - wrzasnęła i zaczęła podskakiwać ze szczęścia.

Cauviligia od zawsze wiedziała jak poprawić mi humor . Nawet kiedy przeżywałam ciężkie chwile próbowała mnie pocieszać , i udawało jej się to . Jest i była dla mnie dla mnie wielkim wsparciem, i to dzięki niej udało mi się zapomnieć o Leonie choć przez chwilę.
Minęło już dużo czasu odkąd się rozstaliśmy . Do dziś w mojej głowie tkwi widok i pozostanie on tam do końca życia . Moje serce zostało zranione przez niego w najmniej oczekiwanym momencie.
Właśnie tego dnia chciałam mu oznajmić ważną wiadomość . Chciałam mu powiedzieć , że jestem w ciąży . Niestety cały stres spowodowany tym wszystkim doprowadził do utraty dziecka .
Żałowałam, że się z nim związałam bo to przez niego je straciłam . Wszystko było jego winą.

- Leon jesteś już w domu - krzyczę zakluczając drzwi. 
Zdejmuję moje czarne szpilki i ruszam w głąb apartamentu . Dlaczego jego samochód stoi przed domem ? . Co się tutaj dzieje ?
Szybkim krokiem udaję się w stronę sypialni z której dochodzą dziwne dźwięki .  Zaglądam przez szparkę i zszokowana uchylam mahoniową konstrukcję.
- Już wiem jak zostajesz dłużej w pracy . Jesteś podłą świnią - syczę dławiąc się słoną wodą, która rozmazuję mój makijaż . Po tylu latach związku potrafił mnie tak perfidnie okłamać. 
Oboje spoglądają na mnie zdezorientowani 
- Kochanie ja...
- Nic nie mów już wszystko rozumiem - warczę i wybiegam z domu 

Zostawiłam go , a on odszedł do kochanki. Przez wiele miesięcy każda rzecz przypominała mi jego.
Cierpiałam bardzo długo i nic nie było mi w stanie pomóc. Był dla mnie siłą na każdy trudny dzień.
Byliśmy tacy szczęśliwi. Nigdy nie spodziewałam się, że tak właśnie się to skończy.
Ja sama ze złamanym sercem a O.N pocieszony przez inną.   Najgorsza była świadomość i to kiedy mówił jak bardzo mnie kocha . Obiecywał wierność a zdradził mnie . Gdyby nie Francesca pewnie już dawno wyjechałabym gdzieś daleko.  Pomogła mi się pozbierać, poukładać życie na nowo
Zrozumiałam, że ludziom nie wolno ufać. Że znajdą się tacy, którzy zostawią cię bez względu na wszystko i zranią nie myśląc o tobie . Tyle wylanych łez nie potrafi zapełnić nam pustki po kimś ważnym. Schować urazy, która będzie nam towarzyszyła do końca życia



                                                                     ***

Budzą mnie hałasy dochodzące z dołu. Zrywam się z łóżka i jak najszybciej udaję się do kuchni
Dostrzegam moich przyjaciół, którzy się kłócą.  Codzienność-myślę. Opieram się o blat kuchenny wsłuchując się w rozmowę
- Jesteś pacanem skoro nie umiesz odróżnić mąki od cukru - krzyczała przez śmiech szatynka, a Włoch piorunował ją wzrokiem.
Czy oni naprawdę choć jednego dnia nie umią się dogadać ?
Federico puszczał jej przelotne spojrzenia a ona wymuszała sztuczny uśmiech . Przyglądam się ich twarzom które nie wyrażają nic poza złością . Podchodzę do lodówki w celu wzięcia soku, ale przeszkadza mi w tym przyjaciółka
- Violu, nie widziałam cię przepraszam - odezwała się po chwili ukazując rząd swoich białych zębów
Zaśmiałam się na jej słowa i nalałam napoju do szklanki
- Naprawdę ? Stoję tutaj od pięciu minut - odpowiedziałam z wyrzutem upijając łyka zimnego picia
Westchnęła cicho i pokręciła głową z dezaprobatą
- Zrobiłabym to wcześniej ale chłopak o imieniu Federico - specjalnie podkreśliła jego imię . Mnie wkurzył - dopowiedziała a brunet fuknął coś pod nosem i zabrał głos
- To nie moja wina, że miały identyczne opakowania - burknął zły siadając na krzesełku
Chwileczka. O co w tym wszystkim chodzi ?
- Może mi ktoś wytłumaczyć o czym mówicie - drążyłam dalej posyłając szczery uśmiech
Nie jestem w temacie - dodałam cicho
- Postanowiliśmy zrobić lazannie, ale ten głąb zamiast podać mi mąkę podał mi cukier , i wszystko zepsuł - oznajmiła czarnowłosa a dwudziestopięciolatek prychnął
- To tylko to - spytałam z niedowierzaniem w głosie a oni przytaknęli .
Tylko o to robicie taką aferę ? . Zamówcie pizze i będzie po sprawie - kontynuowałam i przytuliłam dwójkę . Bardzo ich kocham

Naprawdę nie wiem jak to się stało, że nadal nie zauważyli, że są w sobie zakochani po uszy .
Pamiętam jak Fran opowiadała mi jak bardzo Fede jej się podoba , ale niestety nie mogła z nim być.
Zakochał się w innej a ona od tamtej pory uważała go za egoistę . Robiła wszystko aby mu to pokazać lecz on nie zwracał na nią najmniejszej uwagi.
Nie słuchając dalszych wypowiedzi udaję się do swojego pokoju. Nagle w pomieszczeniu rozbrzmiewa dźwięk dzwonka . Spoglądam na wyświetlacz a na moje usta wkrada się niewielki uśmiech . Naciskam zieloną słuchawkę i słyszę jej głos
- Hej Vils. Nie uwierzysz co się stało - piszczy entuzjastycznie blondynka a ja odsuwam mojego I"phona od ucha.
Jejku przez nią straciłabym słuch. Musiało się coś stać, coś ważnego.
- Hmm, daj pomyśleć . Zakochałaś się - cichoczę bawiąc się swoim kołnierzykiem od koszuli.
Ferro nigdy dotąd nie była taka szczęśliwa jak teraz. To musi być to
- Coś lepszego. Wracam do BA - oznajmia a tym razem ja zaczynam piszczeć.
Zadowolona rzucam się na miękką pościel i przytulam się do poduszki .  To najlepsza wiadomość w tym dniu.
Bardzo tęskniłam za moją zwariowaną kuzynką. Kiedyś byłyśmy nierozłączne, lecz los chciał inaczej. Wyjechała z rodzicami do Los Angeles i od tamtej pory utrzymywałyśmy kontakt przez Skype
- Kiedy, jak, gdzie ? - pytam zaskoczona przeglądając stary album .
Czasami jest dobrze powspominać stare czasy. Uwielbiam to robić.
- Firma mamy przenosi się tutaj i wracamy - jęczy z zachwytem .
Nareszcie . Nareszcie będę mogła ją widzieć na co dzień.
- To cudownie. Przepraszam Luśka ale ja lecę . Kocham cię . Cześć - dopowiadam i
siadam po turecku . Jestem taka szczęśliwa, że wreszcie będę ją miała blisko
przy sobie .









                                                                   ***

Francesca pośpiesz się - poganiam Włoszkę, która od kilku dobrych godzin przesiaduję w łazience
Po wybraniu pięciu sukienek w końcu zdecydowałam się na długą, kremową i koronkową kolekcję od Chanel. Stwierdziłyśmy, że wyglądam w niej najlepiej.
Szczerze mówiąc bardzo obawiam się, że gdzieś natknę się na Verdasa.  Nie będę potrafiła spojrzeć mu w oczy i powiedzieć zwykłe "hej" bo to zbyt wiele. Nigdy nie wybaczę mu zdrady i tego, że zamiast walczyć porzucił mnie i wyjechał z kochanką do Meksyku.  Myślałam, że znaczę dla niego o wiele wiele więcej i postara się aby nasz związek przetrwał. Po raz kolejny niestety się pomyliłam,
Po pięciu minutach odstawiona czarnowłosa staję obok mnie . Muszę przyznać wygląda rewelacyjnie. Czerwona sukienka idealnie podkreśla jej kobiece kształty a krwiste usta dodają uroku
W pośpiechu zamykam mieszkanie i wsiadamy do zamówionej taksówki. Przez niecałe dziesięć minut przypatruję się znajomym już widokom, po czym podjeżdżamy pod dane miejsce.
Poprawiam jeszcze swoją do ziemi kreację, po czym udaję się pod wskazany adres.
Wzrok wszystkich zostaję kierowany na nas ale my dumnie ruszamy przed siebie. Rozglądam się po bogato-wystrojonym pomieszczeniu w celu znalezienia właścicielki.
Podchodzimy do niej z gracją i witamy się z państwem Verdas
- Cześć Bianca miło cię widzieć - witam się i całuję jej różowy policzek. Przytula mnie delikatnie i tym samym wita się z Cauviligią .
- Witaj Violu, mi również - odpowiada ukazując w ten sposób swoje lśniące zęby.
Zaciskam ręce na kremowej torebce ze zdenerwowania . Boję się, że go tu spotkam.
- Ślicznie wyglądasz, wypiękniałaś - komplementuję ją a brunetka zarumieniona spuszcza głowę.
Nie dziwię się, przecież jest modelką.
- Dziękuję , ty również wyglądasz niesamowicie - mruczy cicho splątując ze sobą dłonie.
Wzrokiem szukam kogoś znajomego, lecz jak na złość nikogo nie widzę
- Twój brat się spóźnia, czy on nawet w tak ważny dzień nie potrafi być punktualny - słyszę głos pani Katelyn, która spogląda na swój złoty zegarek. Wytrzeszczam oczy ze zdziwienia i przełykam głośno ślinę.
- To Leon tutaj będzie - pytam drżącym głosem spoglądając na niewzruszoną Włoszkę. Macha ręką i przygląda się niedawno zauważonemu mężczyźnie
- To ty nic nie wiesz ? Leon wraca tutaj na stałe - szepcze przypatrując się mojej twarzy .
Przed moimi oczami zaczyna pojawiać się ciemność .
- Ale mówiłaś .. przerywa mi ..
- Jego dziewczyna Clara dostała tutaj bardzo dobrą propozycję pracy i postanowili, że wrócą - burczy przyglądając się mojej twarzy . Wdycham powietrze aby się uspokoić.
Nie wierzę , że akurat teraz tutaj wraca.
Było tak dobrze, po raz kolejny mój świat wywróci się o 180 stopni . Cholera.



//////////
Cześć ludziska ! ♥
Jesteście jeszcze tutaj ? Mam nadzieję, że tak xD
Wyrobiłam się przed północą, uff !
Oto przed wami pierwszy rozdział nowego opowiadania, które
liczę , że wam się spodoba .
Matko stresuję się bo nie jestem pewna *-*
Chciałam wam oznajmić , że od dziś postaram się nexty
dodawać regularnie i wgl .
Przepraszam, że dodaję tak późno ale dodaję chyba
to się liczy prawda ?
Jak widzicie Leonetta była kiedyś razem, ale
Leonek zdradził Fiolkę i ona jeszcze dziecko straciła
Niegrzeczny chłoptaś -.-
Verdas wraca do starego miasta i będzie ciekawie
Fran zakochana w Fede, a Lu wraca do Buenos Aires
Wybaczcie za jakiekolwiek błędy ,postaram się je poprawić .
Dziękuję też za tak liczne życzenia zdrowia . Jesteście najwspanialsi ♥
Pod tym wpisem chciałabym poprosić, aby każdy kto to czyta, 
skomentował, napisał kropkę nw . Zobaczymy ile was jest 
Dziś nie zajmuję, ale tym sposobem przynajmniej dowiem się
kto dokładnie chcę miejsce a kto nie
Zapraszam do zakładek ^-^
Już wkrótce ( czyt: kiedyś) pojawi się ONE SHOT
Na 10 tysięcy wyświetleń ^-^
To tyle na dziś, troszkę się rozpisałam .


Kocham was ♥


Maggiśka




34 komentarze:

  1. Odpowiedzi

    1. Jaaaak się czujesz?


      O lol! Ja wracam tak wcześnie? Zmęczona, ale jestem.
      Musimy to w kalendarzu zapisać :D
      Jestem już teraz, bo później mogę zapomnieć i nie skomentować, a trzeba to zrobić.
      Tak w ogóle to wiesz, że ja proszę o miejscówkę ♥
      Mam nadzieję, że Cię dostatecznie zmotywuję do pisania nowej story, która zapowiada się cudnie.

      Tak więc przechodzę do tego diamencika ♥
      Zacznijmy od tego, że fabuła jest bardzo interesująca i na pewno przyciągniesz tym opowiadaniem jeszcze więcej czytelników.
      Tak więc życzę z tym powodzenia.
      Lubiłam poprzednią story, ale ta wydaje mi się jakaś ciekawsza.
      Po pierwszym rozdziale XDDD
      Tamta też była cudna ♥
      Ale teraz mamy tą i się cieszmy ;-*
      Ej, teraz naprawdę przechodzę do rozdziału 8)
      Leon kiedyś zostawił Violkę... Po nim się tego nie spodziewałam!
      Dupek!
      Nie robi się tak, do tego w łożku twoim i Violki!
      Tym to przegiął pałę ( T. się kłania :D )
      On wyjechał z nową dziwką ( już cię nie lubię, bejb -,- ), a ona została w Buenos Aires i powoli dochodziła do siebie za pomocą mojej kochanej Fran [ ♥ ]
      Dziewczyny szły sobie na pokaz siostry Lajonka.
      Viola miała takiego stracha, że spotka Leonka...
      I nie chciała iść, ale Franeczka ją przekonała ;-*
      Już kocham kłótnie F and F, czyli Fede and Fran.
      Co za ciul!
      Jak można było podać cukier zamiast mąki XDDD
      Facet potrafi :-D
      Ale Viola jak zwykle załagodziła sytuację pomiędzy zakochanymi ♥
      I któż to zawita do Buenos Aires?
      Ludmiła!
      Brakowało mi jej tu, ale się pojawi.
      Kuzyneczka V.
      Oooo tak!
      Czuję, że z nią będzie jeszcze lepiej. :-D
      Kocham ją, Fran i Vilu. ♥
      Będzie takie trio.
      No i Fede gdzieś tam wciśniemy 8)
      W końcu naszedł wyczekiwany pokaz.
      V i F pewnie wyglądały jak milion dolarów.
      Czekaj. Dwa miliony, w końcu dwie tam przyszły XDD
      I dumnumnudmdmdmdn kto wraca?
      Pan ciołek Leon Verdas, przez którego Violka straciła Juniora!
      Jeju, szkoda mi jej :-(
      A on jeszcze wraca z tą swoją dziunią! Nie pamietam jej imienia XDDD
      Oj, ale to sprawdzę, chociaż na takie dziunie nie będę tracić mojej cennej pamięci XDD.

      Haaaaallllooooo!!! Nie spisz jeszcze?
      Bo chyba trochę zanudziłam...
      Wiem, że to nie jest nawet połowa tego co Ty piszesz, ale telefon mi pada, a oczy same mi się zamykają :-'(

      Tak więc:
      Powodzenia w nowej historii!
      Wenki!
      I liczę na miejsce :-***


      Love, B♥

      Usuń
  2. Wrócę, słoneczko. Obiecuję. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Słoneczko.
      Wiem, że zawaliłam. Można powiedzieć, że na całej linii. Jest mi tak strasznie wstyd. Powinnaś mnie jak najprędzej wykurzyć z tego wspaniałego bloga, ale pamiętaj, ja się tak łatwo stąd nie dam wygonić. Postanowiłam sobie jedną rzecz i wiedz, że na pewno słowa dotrzymam. A mianowicie, będę z Tobą podczas całej tej nowej, cudownie zapowiadającej się historii. Będę z Tobą tutaj tak długo, jak tylko życie mi na to pozwoli. O moich dawnych potyczkach lepiej zapomnijmy, już więcej nie zostawię Cię tak bez słowa. Naprawdę mi uwierz, Kwiatuszku. Nie zawiodę Cię, tak jak ostatnio. Jest mi tak strasznie głupio, wybacz mi. Obiecuję poprawę. ;D
      Wiesz, cieszę się że zaczęłaś nową historię. Już na pierwszy rzut oka widać, że masz na nią pomysł, a wena chyba Cię uwielbia. No i oczywiście ja mogę się poprawić w komentowaniu. Wiem, że nie jestem w tym mistrzynią, ale postaram się i spróbuję wyskrobać tutaj coś dla Ciebie.
      Ależ oczywiście, że pierwsza część historii nam się spodobała. I to jeszcze jak! Nie rozumiem, jak mogłaś w ogóle pomyśleć inaczej. Więcej tak nie rób, dobrze? Niepotrzebne są Ci żadne wątpliwości, piszesz świetnie i tego się trzymajmy. ;D Jakie błędy, kochana? Spróbowałam coś znaleźć; szukałam, szukałam i nic z tego. Jest perfekcyjnie! *.* Wiesz kochana, strasznie chciałbym mieć u Ciebie zajmowane miejsca, więc Cię o to proszę najpiękniej jak tylko potrafię. Nie jestem pewna czy się zgodzisz, ale cuda czasami się zdarzają, więc na razie nie będę tracić nadziei. ;)
      Dedykacja jest dla wszystkich, czyli poniekąd w jakim stopniu jest ona i dla mnie. Juhhuu!
      Rozdział wspaniały, strasznie mi się spodobał. Dziewczyno, skąd Ty wytrzasnęłaś tyle talentu, co? Pff, też tak chce. :(
      Zdrada zawsze jest bolesnym i naprawdę bardzo ciężkim przeżyciem. Czasami tylko jedna chwila zapomnienia wystarczy, by nasze życie przeszło prawdziwy koszmar. Życie Violetty w jednej chwili się zmieniło, doszczętnie. Czy Leon naprawdę kochał ją tak mocno? Nie tłumaczy go nawet to, że był pod wpływem środków. Jeżeli się kogoś mocno kocha, nie robi się tej osobie takich rzeczy. Większość ludzi uważa, że każdy człowiek zasługuje na drugą szanse, lecz czy aby na pewno zawsze? Ze swojego doświadczenia wiem, że jednak często później żałujemy, że podarowaliśmy pewnej osobie kolejną szansę. Leon i Violetta, Violetta i Leon, tak? Widzę, że ponownie masz w planach stworzyć historię z tą dwójką. To naprawdę faaaajnie, chętnie sobie poczytam o nich coś nowego. Jestem nimi strasznie zaintrygowana, naprawdę. Widać, że pomiędzy to dwójką było coś wyjątkowego. Niestety jeden błąd zaprzepaścił wszystko, ale czy na zawsze?

      Usuń
    2. Bloggerku, nie ładnie mi robić tutaj take psikusy. Nununu xD

      Francesca i Violetta przyjaciółkami. Bardzo mi się to podoba. One we dwie stanowią idealne połączenie, są niesamowite. :D Pokaz mody, który stworzyła Bianca - siostra Leona. Widziałam już ją w zakładce "Bohaterowie". Jest naprawdę piękna, z całą pewnością nadaje się na modelkę. ;) Nie dziwię się, że Violetta nie ma ochoty iść na ten pokaz, ale raz się żyje, nie? ;D
      Taka przyjaciółka jak Cauviglia to prawdziwy skarb, o który trzeba dbać. Uwielbiam ją, jest cudowna. Widać, że łączy ją z Castillo prawdziwa przyjaźń, taka na dobre i na złe. Nie można jej kupić, nawet na największą gotówkę. Nie jest żadnym prezentem od losu, nie jest maskotką, która z biegiem lat niszczeje. Prawdziwa przyjaźń trwa zawsze, w pogodę i nie pogodę i to jest piękne. ;')
      Nie wierzę, że przez tego gnojka Castillo straciła swoje dziecko. To straszne, na pewno ciężko było jej się po tym pozbierać. Jeszcze na dodatek odszedł do tej wstrętnej kobiety. Jeżeli tak dobrze im się razem żyje, to życzę szczęścia; ale do Violetty niech on mi się nawet nie zbliża. Ugh, dupek. :{
      O kurczę, widzę, że szykujesz tutaj dla nas fragmenty dwójki naszych kochanych Włochów. Kto się czubi, to o się lubi. A jednak coś w tym jest. ;D
      Oo, Lusia wraca. ^.^
      Cholera, Leon wraca. I to nie sam, Clara jego nową miłością. Nie powiem, ładna to ona i jest. Może nawet ją polubię, w co szczerze wątpię, hyhy. ;D Połączanie tej dwójki, tworzy parę o nazwie "Lera". Ujdzie xD
      Wydaję mi się, że mój komentarz dobiega już końca. Jeżeli wytrwałaś do samego końca, to gratuluję. Ja z pewnością nie dałabym rady, ale może Ty jesteś silniejsza i o wiele bardziej wytrwała. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać do kolejnej soboty, aby przeczytać kolejne dzieło, które wyjdzie spod Twoich palców. Jestem pewna, że będzie tak dobre jak to. :D
      Weny, życzę Ci dużo weny, kochana. Trzymaj się, całuję.

      Usuń
  3. Postaram się, nie obiecuję;/
    Ale przeczytałam 💝❤

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Jestem! Nareszcie! :c
      Dopiero teraz.. Wybacz kochana, zapomniałam :((
      Przejdę do twojego cudeńka, które dla nas napisałaś!
      Brak mi słów!
      To opowiadanie jak najbardziej przypadło mi do gustu, jest po prostu idealne! <33
      Viola była z Verdasem, a ta świnia ją zdradziła! Jebłabym takiemu w ryj... -,-
      Fran na szczęście wspiera V <33
      Pokłóciła się z Fede, hahahah xDD
      Nie ma to jak pomylić sól z mąką! ^-^
      Fran zakochała się w Federico, a ten dziad tego nie widzi ;-;
      Fran, pokaż mu! xD
      Ludmiła wraca! Kuzynka Vilu, kiedyś spędziły razem dużo czasu.. :))
      Normalnie to opowiadanie wymiata, nie potrafię ująć w słowa tego co napisałaś ;*
      To jest takie boskie i najlepsze... <33
      W ogóle ty masz ogromny talent i nie próbuj mi zaprzeczać ;D
      Serdecznie zapraszam do mnie ;**
      Kocham ^-^
      Believe <33

      Usuń
  5. Przeczytałam wczoraj, ale nie było okazji żeby napisać coś xD
    Yaaay, Maggie powraca ^^
    I nie denerwuj się, bo historia zapowiada się świetnie <3
    Jestem mega ciekawa dalszych wątków i w ogóle.
    Fedecesca jeej ♥
    Czekam na os i na next.
    Buziaki, bye <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Na początku powiem ci, że cię słonko nienawidzę ! <3
      Jak mogłaś skończyć w takim momencie !

      Mam nadzieję, że wyzdrowiałaś♥

      Serduszko, powiedz mi, że będzie Fedesca, albo Fedmiła <3
      No ale wracam do perełki naszej

      Vils i Fran takie bff'sy hehehehehheh *-*
      Szalone idą na pokaz do Binacy

      FEDESCA SIĘ KŁÓCI♥
      LU PRZYJEŻDŻA !♥

      Verdas to dupek !
      Takie coś kobiecie tak pięknej jak Vils ?!
      nienawidzę go na dzień dzisiejszy..
      Ale przyjedzie i rzuci tą Clare, jak zobaczy V♥

      Będzie na tym pokaie i jak będą tańce to zatańczy z Castillo♥
      (rozmarzam się)

      OGŁOSZENIA PARAFIALNE !
      Lecę jednak do Turcji na 2 tyg. i pisze rozdziały na zapas. Pojawią się pewnie dziś jakieś 2/1 ;*

      Lovsy,
      S.♥
      (cały podpis na górze, dlatego jedna litera)

      Usuń
    2. I zapomniałabym ! MA BYĆ MIEJSCE W DRUGIM ROZDZIALE, BO JAK NIE TO NIE WIEM, ALE MA BYĆ. (kocham♥)

      Usuń
  7. Miejsce Rachel :D
    Postaram się wrócić, jak najszybciej będę mogła ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj kochana ;*
      Trochę mi zajęło wrócenie tutaj, ale nie miałam kompletnie weny. Nie chciałam zostawiać kilku słów, bo zasługujesz na najlepsze komentarze ♥ Ty zawsze umiesz doskonale zmotywować, więc chciałabym napisać, coś w połowie tak fantastycznego jak Twoje opinie ;*
      Na początku, jak tam Twoje zdrowie Maggie? ;* Mam nadzieje, że czujesz się już lepiej :D
      Może dzisiaj zacznę od końca. Czyli od słów pod rozdziałem xD
      Ja tutaj jestem. Oczywiście, bo jak mogłabym stąd odejść? Tego cuda nie jest się w stanie, przestać czytać ;* Jesteś świetną pisarką, więc na Twoje dzieła, każdy czeka z niecierpliwością :D Ja będę, aż do końca mojej przygody z bloggerem. Przynajmniej się postaram ;*
      Postanowiłaś zakończyć tamto opowiadanie, ale to nowe, jest równie doskonałe ♥ A może będzie nawet lepsze? :D Najważniejsze, aby Tobie pisało się z przyjemnością oraz uśmiechem na twarzy :D
      Twoje obawy skarbie, są niepotrzebne. Każdy zakocha się, od pierwszego wejrzenia. Czy raczej przeczytania? ;* Na pewno zdobędziesz tysiące fanów :D
      Nie musisz się martwić, o nieregularne dodawanie rozdziałów. Są w końcu wakacje, a jeśli nie ma chęci na pisanie, to nic na siłę :D
      Nie wychwyciłam żadnych błędów, zresztą ważniejsza jest treść, niż jakieś drobne, niezauważalne niedociągnięcia :D
      Co jeżeli poprosiłabym Cię o miejsce, pod kolejnym rozdziałem? Zgodziłabyś się? Zawsze warto spróbować :D Chciałabym poprosić Cię o miejscątko ;* Jeżeli nie rozpatrzysz mojej prośby pozytywnie, to zrozumiem xD
      Już się trochę rozgadałam, a muszę jeszcze napisać, coś o rozdziale ;*
      Co mogę powiedzieć?
      Doskonały rozdział! ♥
      Utalentowana pisarka, genialny pomysł, fantastyczny styl ♥ Czy można prosić o coś więcej? Raczej nie ;*
      Jestem zasmucona z jednego powodu. Wyczuwam, że Leonetta szybko się nie pojawi, ale to nic i tak będzie wspaniale :D
      Czegoś takiego się nie spodziewałam. Leon zdradził Violę...
      Parszywy gnojek -,- O julu, obraziłam Verdasa xD
      Zdrada. Kiepski koniec związku, który na zawsze odciska piętno, na zdradzonej osobie. Bo takiemu człowiekowi, potem jest bardzo ciężko. Rozpacz. Myśl, że nie wystarczyło się tej drugiej osobie. Strach przed ponownym zaufaniem. Nie wiem, czy Viola kiedykolwiek wybaczy... Straciła przez niego dziecko, cierpiała. On nie walczył o nią. Nie kochał jej wcale?
      Odszedł wraz z kochanką... Teraz znowu się pojawia, z nową partnerką. Chyba, że to ta kochanka. Nie wiem, może coś przeoczyłam? :D
      Szanse drugą powinien dostać każdy, ale nie wiem, czy w każdym przypadku. To co zrobił Verdas, jest ciężkie do wybaczenia. Ale może kiedyś... Jak dobrze by się postarał... Niemożliwe, stanie się możliwym :D
      Uśmiałam się. Fran i Fede ♥ Lubię to! :D
      Kończę już ten beznadziejny komentarz. Jednak nie wyszedł taki, jakbym chciała. Ale może następnym razem, wyjdzie mi lepiej :D
      Przepraszam, za jakiekolwiek błędy. Czas mnie goni i nie zdążę sprawdzić ;*
      Czekam na kolejny diamencik, nasza zdolniacho ;*
      Weny! :D

      Całuje,
      Rachel ;*

      Usuń
  8. Podoba mi się to, że Luśka wraca :) plus: Fede i Fran! ♥ Włosi górą! :D buziak :) xoxo


    OdpowiedzUsuń
  9. Cudaśny :*

    Zmęczona Olivie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, ale cudo :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. Hej!!
      Przepraszam za opóźnienie, ale przyznam się...dostałam takiego lenia!!!
      Zresztą u mnie dzisiaj tak gorąco fiu...Ledwo co oddycham!!
      Co do rozdziału to jestem rozczarowana Verdasem...
      Fede i Francesca są genialni. Ja naprawdę nwm jak można pomylić cukier i mąkę?!!!???
      Fede ma wgl coś w tej głowie po za metrową grzywką?! O.o hahah
      Viola...Biedna Viola...Już się pozbierała i tu znowu takie BUM! Verdas wraca!!
      Oj coś o tym wiem. Moje ,,przyjaciółki" mnie zostawiły obie w jednym miesiącu. Załamałam się... Koleżanka z klasy jakoś mnie poskładała i moja nowa przyjaciółka potem jeszcze pomogła. No i jakoś zaczęłam żyć i wróciłam do świata żywych. To wtedy one wróciły i proszą o przyjaźń...
      No cóż ja wybaczyłam i znowu mnie zostawiły. Nie wiem jak zrobi Vils...
      Życzę wenki!!
      Czekam na next!!!
      Pozdrawiam Nataly :-) :*

      Usuń
    2. O ja zapomniałam proszę o miejsce!!

      Usuń
  12. Hej jestem Sofie i mam nadzieje na początek nowej przyjaźni xD Ale do rzeczy
    O boże dziewczyno wpadłam na twojego bloga zupełnie przypadkowo i musze ci powiedzieć ze piszesz rewelacyjnie.
    Twoje opowiadanie czyta się przyjemnie a twój styl pisania jest taki prosty nie skomplikowany poprostu cudowny ♥
    Wiedz, że ja będę czytać i zostane na tym blogu i się mnie tak łatwo nie pozbędziesz xD
    Dobra Kocham i pozdrawiam Sofie :****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i zapomniałam weny i czekam na nexta.
      I jeżeli biała byś ochotę to wpadnij i skomentuj twoje rady bardo mi pomogą
      fedecescaforever.blogspot.com
      Sofie

      Usuń
  13. Cudo *0*
    Taaa... Długi kom.
    Rox

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny! Verdas zdradził kiedyś Vilu. Yhhhh. Taaa najlepiej wyjechać i to jeszcze z nową dziewczyna, a o była nie walczyć, bo po co. Fran zakochana w Fede. Luska wraca. Leon wraca ze swoją dziunia na stałe. Biedna Vilu będzie go musiała oglądać . Czekam na kolejny :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa i poproszę o miejsce jeśli można. :-) będę wracać , bo czuję , że będzie się działo.

      Usuń
  15. Rozdział świetny ♥!
    Leon jakim ty kiedyś byłeś kretynem ;(
    Jak mogłeś zostawić Vilu?
    Idiota. Widzę, że już się nie polubimy :P
    Chyba, że mnie czymś przekonasz. :D
    Fran ♥ Jesteś idealna dziewczyno :)
    Dobrze, że przekonałaś Violettę by poszła :D
    Czekam na next i życzę weny <3
    Przepraszam, że tak długo nie skomentowałam.
    Wybacz :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Kropka
    Przecinek
    BOOM!
    Wrócę ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było mnie tu.... no sporo. Zniknęłam z dnia na dzień i taki wstyd teraz wracać. Miałam pewne, dosyć poważne problemy prywatne, które niestety nie pozwoliły mi na odwiedzanie blogera. Ale nareszcie wracam; "zaczynam nowy rozdział swojego życia" xD Tak to ujmijmy. Tak, czy inaczej zamierzam skupić się na komentowaniu w stu procentach i już nie zaniedbywać czegoś tak ważnego. Przepraszam, że tak zniknęłam, obiecuję poprawę. I mogłabyś mi czasem zająć? Obiecuje, teraz już na serio, że będę solidnie wracać :D
      Przejdźmy do rozdziału :)
      Ej, czy tylko mi tak cholernie się on podoba? I jeszcze jest tak pięknie długi; jestem w niebie? Najwyraźniej tak xd Kurde, takie historie lubię najbardziej. Trafiłaś w gusta xd Ej, León jest podłą świnią. Zdradził V i wyjechał za jakąś tanią dziwką do Meksyku. Jeśli dobrze przeczytałam. Co on sobie myśli? Że nagle wróci i wszytko będzie w normie? Niedoczekanie, mam nadzieje ^-^ Jej, Fran i Fede <3 Od początku kibicowałam tej parze w serialu, jednak producenci nie wysłuchali moich modlitw i postacie nie były razem xD
      Mogłabyś podać mi jakiś kontakt do Ciebie? Byłabym wdzięczna <3 Jeśli w ogóle przeczytasz ten komentarz...nevermind xd

      Laters baby,
      Fallone

      Usuń
    2. Dziękuję za komentarz ♥
      I cieszę się, że wróciłaś.
      Jeśli chodzi o kontakt już podaję:
      violka678@gmail.com ^-^
      Pozdrawiam :D

      Usuń

Theme by Violett